Jest szansa, że już niebawem ten wymóg zostanie zniesiony, chociaż nie oznacza to, że w danym kraju na lotnisku będziemy mogli poruszać się bez maseczki. Hiszpania, a co za tym idzie Wyspy Kanaryjskie, są pod tym względem bardzo rygorystyczne. O ile na wolnym powietrzu już nie trzeba używać maseczek, tak w pomieszczeniach zamkniętych wciąż jest to obowiązek. Tym bardziej w samolotach, gdzie nawet sami pasażerowie zwracają uwagę innym, aby ci mieli dobrze założone maseczki.
To jednak może się wkrótce zmienić, bo pierwsza linia lotnicza wyłamuje się z tych surowych zasad. Chodzi o Jet2, który lata na Teneryfę z Anglii. Linia wydała stosowny komunikat w tej sprawie: - Zgodnie z wytycznymi rządu Wielkiej Brytanii zalecamy, aby klienci nadal nosili maskę na twarz w tych miejscach i przypominamy klientom, że będą musieli ją nosić, gdy dotrą do miejsca docelowego za granicą. W tym przypadku chodzi o loty, które rozpoczynają się w Anglii, Walii i Irlandii Północnej.
Zachody słońca na Teneryfie - zobacz, gdzie są najpiękniejsze!
W ślad za Jet2 idzie Ryanair, który ogłosił, że pasażerowie tego irlandzkiego przewoźnika niebawem będą mieli możliwość podróżowania bez maseczek. Linia lotnicza rozpoczęła już konsultację ze swoimi pracownikami, w celi znalezienia "zdroworozsądkowego rozwiązania".
- Chciałbym, żeby to się skończyło, może do końca kwietnia, do końca maja. W tej chwili konsultujemy się również z personelem pokładowym. Chcemy wiedzieć, jak się czują. Kluczową kwestią dla nas jest to, by ludzie mogli wygodnie wrócić na pokład naszych samolotów - mówił dyrektor generalny Ryanair, Michael O’Leary.
Przeczytaj też na portalu: Guachinche - lokalny smak prawdziwej Teneryfy