Pierwsze miasto - patrząc od strony lotniska na południu Teneryfy to Los Cristianos. Znajduje się tam port z promem na La Gomerę i La Palmę, jest doskonale skomunikowane, ma mnóstwo sklepów, barów, restauracji i dwie plaże - Playa de Los Cristianos i Playa Las Vistas. Los Cristianos to duża miejscowość, która rozrosła się od oceanu aż do autostrady.
Los Cristianos powstało w XVI wieku. Często nawiedzane i grabione było przez piratów. Pierwsza osada powstała tutaj w 1860 roku i wtedy Los Cristianos zaczęło się rozrastać. W 1909 roku w Los Cristianos powstało pierwsze molo. Rozkwit tej miejscowości przypada na drugą połowę XX wieku, kiedy to postawiono na turystykę. Na wyspie pojawili się pierwsi turyści, którzy przed zimnem docierali na wyspę aż ze Szwecji.
Teraz Los Cristianos odwiedzane jest przez wszystkie nacje, ale na ulicach oprócz hiszpańskiego słychać głównie język angielski (brytyjski), francuski i niemiecki. Miasto jest dość spokojne. Są tutaj klimatyczne uliczki, pięknie oświetlone z restauracjami - niczym w Rzymie. Nie ma tu zbyt wielu miejsc do zabawy, więc raczej jest to miejsce omijane przez ludzi chcących się wyszaleć. Ci trafiają głównie do Playa de Las Americas. W Los Cristianos sporo jest emerytów, którzy po sezonie, czyli po okresie wakacyjnym przyjeżdżają na Teneryfę wygrzać swoje kości. Widać ich głównie w ogromnej ilości restauracji. Tutaj znajdziesz ofety noclegów w Los Cristianos.
Niektórzy mówią na tę miejscowość Las Americas, uważając, że Playa de Las Americas, to nazwa plaży. Nic bardziej błędnego. PDLA to znany kurort na Teneryfie, który ma słynną Złotą Milę (Golden Mile). Jest to 1-kilometrowy odcinek nowoczesnej, zabetonowanej ulicy, z ogromną ilością bardziej lub mniej markowych sklepów, ogromnych oświetlonych hoteli i kolorowej fontanny przy jednym centrów handlowych.
Tego nie możesz przegapić będąc na Teneryfie. Koniecznie odwiedź Siam Park!
To tutaj wydamy mnóstwo pieniędzy, zatrzymamy się przy ekskluzywnych wystawach, zjemy w najbardziej wyszukanych knajpach, czy pobawimy się na kilkudziesięciu dyskotekach. Dlatego to miejsce odwiedzane jest głównie przez młode osoby i głównie narodowości brytyjskiej. Starsze osoby raczej nie mają co tam szukać, bo z każdego rogu dociera do nas głośna, wręcz dudniąca muzyka, a wieczorem, przy każdym hotelu odbywają się huczne imprezy. To tam znajduje się też wspominana wcześniej Playa de Las Americas, ale nie jest wcale tak bardzo odwiedzana przez turystów. Z racji nieunormowanego brzegu i ogromnych fal, to miejscu upatrzyli sobie surferzy. Jest tam nawet specjalny parking, tuż przy ocenie, na którym parkują busy wypełnione amatorami tego sportu. Jest tam też mnóstwo szkółek, na których nauczymy się surfować od podstaw. Jeżeli szukasz noclegów w Playa de Las Americas, zobacz tutaj.
Playa de Las Americas ma też ciekawe plaże, chociażby del Camison ze złotym piaskiem, o której pisaliśmy TUTAJ. Jest też tłumnie odwiedzona Playa de Troya, która znajduje się tuż obok mekki surferów, ale jest w części skutecznie ogrodzona przez falochrony. To tam zobaczymy, jak fale z hukiem rozbijają się o zastygłe wulkaniczne skały.
Idąc dalej w kierunku zachodzącego słońca, dotrzemy do Costa Adeje. Tak naprawdę, to jest to miejsce, które zostało połączone z wielu mniejszych miejscowości. Ciągnie się od Puerto Colon do prestiżowego El Duque.
Costa Adeje wita nas sporym portem o nazwie Puerto Colon. Tuż przy nim jest Playa de La Pinta, z której praktycznie wchodzimy do wielu knajpek zlokalizowanych w ogromnym kompleksie handlowym. Po krótkim spacerze docieramy do urokliwej plaży Torviscas.
Będąc na Teneryfie koniecznie tego spróbuj: Tapas - kanaryjskie przekąski. Palce lizać!
Można powiedzieć, że Costa Adeje kończy ogromna, piaszczysta i przeludniona plaża Fanabe. Tutaj na plaży znajduje się kompleks imprezowy, w którym wciąż grana jest głośna muzyka, a młodzi tańczą w jej rytm z drinkami w dłoniach. Specjalnie stworzone, ekskluzywne i miękkie sofy mają zachęcić do odwiedzin i zostawienia kilkunastu, czy kilkudziesięciu euro. Tuż za plażą jest ciąg sklepików i restauracji. Kompleks znajduje się na dwóch poziomach. I tu nie chodzi tylko o wysokość, czy widok na ocean. Na niższym poziomie znajdziemy tańsze, mniej wytworne kanapki, a pięto wyżej - bardziej wytworne i oczywiście o wiele droższe restauracje. Dla każdego coś miłego. Tutaj znajdziesz mnóstwo propzycji noclegów w dobrych cenach.