Pogoda na Teneryfie

La Orotava. Miasteczko, które pachnie historią i bananami

16 września 2024, 21:43, Marcin Kluwak
Na północy Teneryfy, w miejscu gdzie wzgórza schodzą do oceanu, a powietrze jest cięższe od zapachu bananowców, leży La Orotava – jedno z tych miasteczek, które nie potrzebują wielkich atrakcji, żeby zatrzymać Cię na dłużej. Wystarczy spacer jego brukowanymi uliczkami, żeby zrozumieć, że czas płynie tu inaczej.
Powered by GetYourGuide

To stąd pochodzi nazwa Doliny Orotavy

La Orotava nie tylko leży w dolinie – ona tej dolinie dała nazwę. Otoczona zielenią, z widokiem na bananowe plantacje i strome zbocza Teide, od wieków była sercem rolniczego regionu. Dzięki wyjątkowemu klimatowi wszystko tu rośnie bujnie: palmy, tropikalne drzewa, a nawet historia. Bo ta – o dziwo – nie usycha.

Miasto jak muzeum. Ale bez gablotek i ochroniarzy

Niektórzy mówią, że La Orotava to żywe muzeum. Ale nie takie z przewodnikiem i zakazem dotykania. Tu historia wychodzi z każdego rogu. Wąskie uliczki, kanaryjskie domy z drewnianymi balkonami, cisza przerywana śmiechem z pobliskiej kawiarni. Najsłynniejszy budynek? Casa de los Balcones. XVI-wieczna rezydencja z misternie rzeźbionym drewnem. Dziś można tam zajrzeć do środka i zobaczyć, jak wyglądało dawne życie mieszkańców wyspy.

Plac Ratuszowy, czyli serce i scena La Orotavy

Plac przy ratuszu to coś więcej niż ładna przestrzeń. To miejsce, gdzie spotykają się ludzie, gdzie świętuje się Corpus Christi – a wtedy na kostce brukowej powstają prawdziwe dzieła sztuki z barwnego piasku. Jeśli trafisz na to święto, przygotuj się na tłumy i opad szczęki.

Zielone ogrody i chwila spokoju z widokiem na ocean

Chcesz złapać oddech? Idź do Ogrodu Victorii. Tarasowo ułożone alejki z widokiem na Atlantyk robią wrażenie nawet wtedy, gdy nie masz już miejsca na karcie pamięci. Kilka kroków dalej znajduje się Liceo de Taoro – miejsce, gdzie spacer wśród kwiatów działa jak reset.

Zajrzyj do kościoła, który wygląda jak dzieło sztuki

W La Orotavie nie brakuje też perełek architektury sakralnej. Najważniejszy jest kościół Nuestra Señora de la Concepción. Sufity, rzeźbienia, światło wpadające przez wysokie okna – nawet jeśli nie interesujesz się kościołami, tu warto wejść.

Tu nie trzeba niczego planować. Wystarczy iść

Najlepszy sposób, by poznać La Orotavę? Zgubić się. Serio. Spaceruj bez celu, zaglądaj do galerii, usiądź w cieniu drzew na Plaza de la Constitución. Poczuj atmosferę miejsca, gdzie nic nie trzeba, a wszystko można.

Jak dojechać? Bez problemu

Do La Orotavy łatwo dojedziesz i samochodem, i autobusem. To tylko kilka minut od głównej trasy północy wyspy. Parkingi? Są. Przystanek autobusowy? Jest. Z centrum łatwo dotrzesz pieszo w każdy zakątek miasteczka.

To nie jest atrakcja. To doświadczenie

La Orotava nie krzyczy, nie miga neonami. To miejsce, które trzeba poczuć. Złapać wzrokiem, zapachem, ciszą. Jeśli szukasz Teneryfy poza resortem, z duszą i historią – to właśnie tutaj.

W grupie „Halo, Teneryfa!” odpowiadamy na pytania, dzielimy się doświadczeniem, ostrzegamy przed pułapkami i podpowiadamy, gdzie warto jechać. ➡️ Dołącz do grupy „Halo, Teneryfa!”


Podziel się

Komentarze